niedziela, 9 kwietnia 2017

(Recenzja) Orange




Gdyby ktoś z was miałby okazję zmienić przyszłość, to skorzystalibyście z takiej szansy?

Pewnego dnia Naho Takamiya dostaje list w dniu rozpoczęcia roku szkolnego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że został wysłany przez nią samą, a napisano go 10 lat później. Trochę skomplikowane, prawda? Opisuje on wydarzenia, które mają się zdarzyć w ich teraźniejszości. Jest on dla Naho pewnego rodzaju wskazówką, jakich błędów ma nie popełniać, żeby niczego nie żałować. Ma na celu uratowanie pewnego chłopaka - Kakeru Naruse, którego 10 lat później nie ma już wśród Naho i jej przyjaciół. Chociaż początkowo Naho nie wierzy w to, wszystko zaczyna się spełniać tak, jak jest opisane w liście. Co zrobi Naho?

Historia jest jak z prawdziwego życia, bo każdy czasem czuje w głębi serca, że chciałby zmienić przeszłość i naprawić swoje błędy. I właśnie to anime sprawia, że można chwilę zastanowić się nad tym. Bardzo poruszająca historia o pięknej przyjaźni, wspaniałej miłości i trosce o drugą osobę. O tym, jak istotne jest wspieranie się w trudnych chwilach i nieignorowanie problemów drugiej osoby, bo może doprowadzić to do tragedii. Pokazuje, jak ważne są dla nas osoby, a kiedy odejdą, to zostaje po nich rozpacz i załamanie. Wtedy właśnie możemy poczuć, że gdybyśmy cofnęli się w przeszłość, to może naprawilibyśmy błędy i ta osoba dalej byłaby wśród nas.

Na to anime poświęciłam całą noc, chociaż nie byłam do niego dobrze nastawiona na początku. Pomyślałam tylko, że obejrzę jeden odcinek, zobaczę, jakie jest to anime i tyle. No i cóż... Wciągnęła mnie fabuła i obejrzałam do końca, żeby zobaczyć, jak się zakończy. No tak. Wydarzenia nie są takie przewidywalne, do samego końca nie wiadomo, jak się potoczą losy bohaterów. Główna akcja toczy się oczywiście w rzeczywistości, ale są wstawki z przyszłości, z której zostały wysłane listy.

Gatunki: shoujo, romans, sci-fi, szkolne, dramat
Na shindenie zaznaczony jest jeszcze tag "trójkąt miłosny", jednak uczucia naszej Naho są nakierowane do jednej osoby tylko, więc jeśli ktoś z tego względu, że został zaznaczony tam taki tag, miałby zrezygnować z tego anime, to uprzedzam, że nie ma potrzeby zniechęcać się.

Głównych bohaterów mamy aż... 6. Wszyscy odgrywają rolę w tej historii i mają na nią indywidualny wpływ.
-Naho jest nieśmiałą dziewczyną, jednak z pomocą swoich przyjaciół stara się przezwyciężyć to. Wydaje mi się też, że list, który dostała, dużo jej dodał pewności siebie i dzięki niemu potrafiła przełamać się w czynach oraz pokazywaniu swoich uczuć.
-Kakeru... O nim można byłoby się rozpisać, bo jest dość trudną osobą. Raz się śmieje, raz płacze, raz jest przybity jak gwóźdź do deski. Pewne wydarzenie mocno odbiły się na jego psychice, przez co cały czas obwinia się za wszystko. Czasem nie potrafił wyznać swoim przyjaciołom tego, co czuje i jakie przechodzi trudne chwile. Nie potrafił się otworzyć przed nimi. Na nim skupia się cała fabuła i chyba właśnie o nim dowiadujemy się najwięcej w anime.
-Suwa jest energicznym, przystojnym chłopakiem, ponadto jest bardzo troskliwy. Wie o uczuciach Naho i Kakeru, więc nie wtrąca się, a wręcz pomaga im, mimo że podoba mu się Naho.
-Takako, jak to przyjaciółka, wstawia się za Naho, czasem to nawet z chęcią dokopałaby komuś.
-Azusa jest bardzo wesoła, miła i energiczna, wspiera Naho tak, jak reszta przyjaciół. Jest bardzo pozytywną i otwartą postacią.
-Hagita wyróżnia się od reszty swoim opanowaniem, okulary wręcz dodają mu uroku i pasują do jego osobowości. Lubi kłócić się z Azusą, przez co czasem wyglądają, jakby byli małżeństwem.


Orange to anime, które według mnie ma oryginalną fabułę. Połączenie romansu i wspaniałej przyjaźni to nic nowego, ale jest to historia działająca na emocje - czasem cieszyłam się jak dziecko, a czasem chciałam się popłakać, dodanie do tego trochę gatunku sci-fi i ten motyw z listami z przyszłości było pomysłowe.


Gdyby nie było godne polecenia, to chyba nawet nie napisałabym o tym anime:).
Dodatkowo... Jest film Orange: Mirai z punktu widzenia Suwy, ale na razie po polsku nie ma go nigdzie chyba. Na shindenie dodali tylko tytuł, a filmu brak, nigdzie nie mogłam nic znaleźć, więc chyba trzeba będzie obejrzeć po angielsku, jeśli jest dodany, albo czekać na przetłumaczenie.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz