czwartek, 13 kwietnia 2017

Kuzu no Honkai - czyli jak anime może czasem zryć psychikę.




Kuzu no Honkai - wydawało mi się z opisu całkiem normalnym anime, ale z każdym kolejnym odcinkiem rozumiałam, że nie należy do takiej grupy... Jestem bardzo rozczarowana i napiszę tylko tyle, że nie obejrzałabym tego anime ponownie, nawet jeśli byłby drugi sezon, OVA i inne nawiązujące do tego tytułu.

Moja ocena na MAL'u - 1. Najniższa ze względu na porytą fabułę, postacie, które nie wiedzą, czego chcą i najchętniej wskakiwałyby w ramiona wszystkim, za yuri, którego tak nie cierpię, za ilość seksu, która powinna być zarezerwowana na hentai'e lub ecchi.

Co prawda nie jest to shoujo, tylko seinen, ale oczekiwałam czegoś znacznie lepszego. Dobrego romansu, lekkiego dramatu połączonego z komedią, rosnących uczuć, ale tego nie ma.
Przyznam się, że po 4 odcinkach miałam chęć zapełnić na MAL'u kolejnym tytułem listę "Porzuconych" anime, ale dotrwałam do końca, który mnie rozczarował już w zupełności.

Zacznijmy od początku...

Hanabi jest zakochana od dziecka w Kanai Marumi, który uczy w jej szkole, jednak nigdy nie wyznała mu swoich uczuć. Jest z nim bardzo blisko, traktuje go jak braciszka, a on ją jak młodszą siostrę. Mugi darzy uczuciem swoją dawną korepetytorkę, Akane Minagawa, która aktualnie jest nauczycielką muzyki w jego szkole.
Hanabi i Mugi, nie mogąc być ze swoimi sympatiami, postanawiają zawrzeć układ - zostaną parą, by radzić sobie razem w samotności i mieć poczucie bliskości, czyli najprościej ujmując, traktują siebie jak substytuty ich prawdziwej miłości.

Teraz ocena postaci:
-Hanabi: początkowo wydaje się cichą, sympatyczną osobą (trochę swoim wyglądem przypominała mi Misaki Mei z "Another"), jednak od zawarcia układu z Mugim nie wie, czego chce. Wykorzystuje ludzi, jak tylko potrafi, żeby tylko zapełnić pustkę po nieodwzajemnionej miłości Kanai. Stara się być jak Akane, która chyba trochę zmieniła jej tok myślenia.
-Mugi: kieruje się głównie męskim instynktem, mając na myśli pewne sprawy +18. Co prawda daleko mu do tych bohaterów z anime ecchi, jednak cielesnością stara się tak, jak Hanabi, zapełnić pustkę w sercu.
-Kanai: o nim mało, co wiemy, nie ma jego żadnych przemyśleń, choć to dziwne, bo reszty postaci pojawiają się, tylko jego nie. Chyba jedyna postać, która jest w miarę normalna w całej tej serii.
-Akane: typowa femme fatale, na niej skupia się cała fabuła, co moim zdaniem zniszczyło tą historię do końca. Nie potrafi się zakochać i cieszy ją to, że podnieca wszystkich mężczyzn, co jest jej głównym celem.
-Sanae: tej postaci nie powinno w ogóle być, może wtedy jakoś byłaby do wytrzymania ta cała seria, denerwowała mnie swoją orientacją, a nie należę do osób tolerujących związki tej samej płci. Ma ze sobą duży problem, zabiega o względy Hanabi, przez co ukierunkowała serię do yuri. Wydawała się poważną osobą, ale samo to jak obserwowała Hanabi i jak denerwowało ją bycie jej z Mugim, wydawało mi się podejrzane.

Kategoria wiekowa: +16.

Musiałam napisać o tym anime, ale nie polecam go nikomu. Czasami są chwile, kiedy to anime pokazuje psychologiczne aspekty ludzi, można z niej wyciągnąć parę wniosków i chyba właśnie na tym skupia się cała fabuła - nie na romansie i szczęśliwych zakończeniach, a na tym, jak czasem nieszczęśliwa miłość może skrajnie doprowadzić człowieka do rozterki sercowej i szukania ludzi, którzy mogą, choć na chwilę, zapełnić pustkę w sercu i poczucie bliskości.

Kuzu no Honkai film - znalazłam jeszcze film nakręcony na podstawie tego anime, może go obejrzę i się okaże lepszy od anime, choć wątpię.

Kuzu no Honkai - anime - dodaję link, jeśli jednak ktoś uparcie chciałby obejrzeć i zobaczyć te wszystkie absurdy fabuły i kruchość psychiki postaci






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz